Historia zamknięta w butelce...
Listy w butelce…Niejednokrotnie słyszeliśmy o niesamowitych historiach ukrytych na kartkach papieru, które ktoś odnalazł po latach. Ile zachwytu, wzruszeń, fascynacji dostarcza takie odkrycie?
W tym tygodniu na zajęciach kreatywnych klasy siódme próbowały zapobiec przerażającemu obrazowi, który obiegł internet – pendrive zawarty w szklanej butelce. By chociaż w niewielkim stopniu spróbować zatrzymać pędzący do przodu rozwój, który wypiera tradycyjne formy komunikacji, próbowaliśmy napisać list. O czym można pisać w tej chwili, jak nie o rzeczywistości odwróconej do góry nogami. Siódmoklasiści nie bali się opowiedzieć nieznajomemu z przyszłości o ich codzienności. Uczniowie pisali: o nauce online, o trudnościach z niej wynikających, o braku kontaktu z rodziną i z przyjaciółmi, o obawach, lękach i o chęci powrotu do szkoły. Swoje listy umieścili w szklanych butelkach, które następnie zakopali w przydomowych ogrodach.
Czego się nauczyli poprzez to działanie? Wydawać, by się mogło, że tylko doskonalili pisanie listów. Jednak nazwali także głośno swoje odczucia związane z epidemią, o których być może do tej pory nie mówili. Dotknęli również odrobiny wiedzy filozoficznej – od ”Panta rhei” Heraklita z Efezu do „Non omnis moriar” Horacego. A nade wszystko spędzili kreatywnie czas tym razem bez komputera
.